Autor: Mirosław Zawadzki
Część IV: Soli Deo Gloria: myśl przewodnia teologii Pipera
John Piper pokazuje, że prawdziwe szczęście nie istnieje w autonomicznym sensie, w oderwaniu od Boga. Człowiek może tylko uczestniczyć w szczęściu Boga. I jest to Bożą łaską, kiedy tak się dzieje.
Bóg znajduje przyjemność we własnej chwale i w tym, że jest wywyższany. A jego wywyższenie ma swoją kulminację w dawaniu grzesznikom prawo bycia szczęśliwymi w Nim. Fakt, że Bóg jest szczęśliwy jest dla człowieka niezmiernie dobrą wiadomością. Bóg jest zadowolony z faktu bycia Bogiem, a wyrażając to inaczej, Bóg jest zachwycony byciem Bogiem. Jest zachwycony wszystkim, co odbija Jego własną chwałę. Ta chwała odbija się w Jezusie Chrystusie, stworzeniu, wszystkich czynach dokonywanych przez Boga, okazywaniu przychylności ufającemu Mu człowiekowi, predestynacji, a wreszcie w samym człowieku, kiedy ten pokłada swą ufność w Bogu, lub też gdy doświadcza cierpienia i prześladowań. Powodem szczęścia Bożego jest też smutek i cierpienie, jest nim nawet śmierć Jezusa Chrystusa. Piper w całej swej teologii podkreśla fakt, iż to Bóg jest w centrum wydarzeń. Ani stworzony przez Boga świat, ani człowiek, ani jego dobro czy szczęście nie jest ostatecznym celem Boga. Pierwszorzędnym celem Boga jest Jego własna chwała. Jeżeli Bóg ma powód do szczęścia w jakiejkolwiek rzeczy, która znajduje się poza Nim samym, dzieje się tak tylko dlatego, iż jest ona refleksem Jego własnej chwały.
Obowiązkiem człowieka jest dla Pipera bycie szczęśliwym w Bogu. To sposób na oddanie Mu chwały. O ile ostatecznym celem Boga jest Jego chwała, o tyle ostatecznym celem człowieka, jest oddanie Mu tej chwały. Bycie szczęśliwym w Bogu wyraża się przez modlitwę, studiowanie Biblii oraz uczestnictwo w nabożeństwie. Jednak wyraża się też w praktycznym, codziennym życiu. Człowiek ma być szczęśliwy w małżeństwie, w swej finansowej ofiarności, w okazywaniu miłości. To szczęście ma się też przejawiać w momencie, gdy jest zmuszony znosić cierpienia czy prześladowania.
Próbując zastanawiać się nad przydatnością koncepcji przedstawianych przez Pipera w dzisiejszym świecie można wyróżnić kilka rzeczy.
Teocentryzm, który lansuje Piper, jest z pewnością często pomijany w nauczaniu Kościołów ewangelikalnych i duszpasterstwie przez nie prowadzonym, a jeśli nawet nie jest pomijany, to często jest odsuwany na bok Przesadne skupianie się na problemach Kościoła czy jednostki powoduje, że Bóg przestaje byś absolutnym centrum wydarzeń.
Podkreślenie transcendencji Bożej jest zawsze bardzo pomocne skupionym na sobie ludziom czy Kościołom. Zwłaszcza, gdy ta transcendencja jest równoważona przez nauczanie o Bożej immanencji, czego dokonuje Piper. Bóg jest zainteresowany prawdziwym szczęściem człowieka, jednocześnie wskazując mu miejsce i sposób, w jaki to szczęście może odnaleźć. Wskazanie na Boga, który jest szczęśliwy okazując człowiekowi swą przychylność oraz podkreślanie tego faktu, może okazać się bardzo cenne z punktu widzenia tradycyjnej polskiej kultury religijnej, która raczej wyrasta raczej z przekonań o surowości Boga. Z drugiej strony, poprzez wskazanie na fakt, że i cierpienie człowieka jest oddawaniem Bogu chwały oraz powodem do Jego szczęścia, nauczanie Pipera może być pomocne w dyskusji z rozprzestrzeniającymi się ruchami charyzmatycznymi, dla których Boża przychylność jest rzeczą pierwszoplanową, jednak sens cierpienia jest przez nich kwestionowany.
Z punktu widzenia duszpasterskiego Piper wraz ze swym ujęciem tematu, może być olbrzymią zachętą dla zmęczonych rutynowym chrześcijaństwem ludzi. Zachęta do wyrażania swych uczuć we właściwy sposób, nauczenia się bycia zachwyconym Bogiem i życiem w Jego świecie mogłaby być z pewnością czymś inspirującym dla wielu z nich. To spojrzenie na chrześcijaństwo z zupełnie innej perspektywy. Niewielu dziś ludzi posiada cel życia o jakim mówi Piper: aby radować się Bogiem i oddawać Mu w ten sposób chwałę. Wreszcie jest to zachęta do wkładania serca w społeczność z Bogiem, ale także w codzienność prowadzoną z Nim. A codzienność to dla wielu ludzi małżeństwo oraz olbrzymie problemy, które w nim znajdują, co często kończy się rozwodem lub separacją. Jakże inaczej mogłoby wyglądać wiele związków, gdyby partnerzy zastosowali zalecenia Pipera, i zaczęli w nim szukać szczęścia…, poprzez szukanie szczęścia współmałżonka
Wszystkie rozważania nad teologią szczęścia spotykaną u Pipera można podsumować jednym tylko zdaniem. Prawdziwe szczęście człowiek może odnaleźć w uwielbieniu Boga, szukaniu Jego chwały i w ten sposób może przyczyniać się do tego, że ta chwała będzie stawała się jego udziałem oraz udziałem otaczających go ludzi.