Łk 4:14-30 Czy to nie nasz Jezus?

Łk 4:14-30.  Czy to nie nasz Jezus?

Fragment ten przedstawia wizytę zmienionego Jezusa w Jego rodzinnych stronach.

w.14-15: łącznik miedzy kuszeniem a wizytą w Nazarecie.

         w mocy Ducha –nie mocy mocy (jak chcą Świadkowie); chodzi o to, że cały czas DŚ Go prowadził.

         Do Galilei – czyli gdzie? Ciekawe, że nie do Judei.

         Wieść o nim rozeszła się… – dlaczego? (i) rozpoznanie Jana Chrzciciela; (ii) głoszenie; (iii) choć Łukasz nie mówi jeszcze o tym – cuda (np. Kana Galiejska J2; Kafarnaum – 4:23/Mt 4.).

         W synagogach: czyli gdzie? Synagoga = zgromadzenie. Min. 10 dorosłych Żydów. Od czasu niewoli – podobne do naszych zborów. Neh 8:1-8. Stąd przebieg nabożeństwa: modlitwy + czytanie (długie) + wykład – kazanie. 

         Sławiony przez wszystkich – właściwa reakcja –  ważne – w kontekście zupełnie innej reakcji w Nazarecie.  

 

w. 16-30: w Nazarecie

         gdzie się wychował: czyli kolejny argument, że musieli tam wrócić zaraz po ucieczce do Egiptu.

         Według zwyczaju swego – ale co? Wszedł (poszedł do kościoła), czy powiedział kazanie? Prawdopodobnie oba prawdziwe; o ile nie 2, to zawsze 1. Ważne o tyle, że najwyraźniej nawet gdy był gdzieś.  w podróży, zawsze szukał miejscowej synagogi.  Jak jest z nami?

         I powstał aby czytać: 7 czytało, jako pierwszy kapłan, jako drugi lewita, potem 5 mężczyzn.

         Wyobraźmy sobie: znali Go od dawna, od niedawna słyszeli o Nim zaskakujące rzeczy, które były prawdą. Pewnie już nieraz czytał wcześniej. Teraz wchodzi i czyta znów. Ale już jako ktoś inny.  Znany a nieznany. Swój i nie swój. Czego byśmy od Niego oczekiwali?

         I podano mu – (i) nie wszystkie musiały być; (ii) być może mieli jakiś porządek (iii) to były zwoje, a nie jedna książka z wszystkimi księgami.

         Otworzywszy – rozwinąwszy (podobnie: w. 20: zwinąwszy zwój).

         Fragment: Iz 61: o Słudze Pana. Najlepszy fragment opisujący służbę Mesjasza oprócz krzyża – najwyraźniej nie o tym chciał powiedzieć: (I) DŚ nad Nim = poddany prowadzeniu; Duch inicjatorem tego, co nastąpi (ii) „namaścił mnie” – wyznaczył; odłączył do tego zadania.; (iii) zwiastował ubogim dobra nowinę – o kogo chodzi? Oni myśleli o sobie – byli ubodzy, bo byli pod władaniem Rzymu, a te słowa mówiły o odnowie Izraela. Ważne: podobnie my czasem myślimy lekceważąc kontekst. Ale , zawsze musimy widzieć intencje tekstu w pierwotnym kontekście. Ubodzy; pognębieni – tak – ale nie (jedynie) politycznie. (iv) posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, ślepym przejrzenie, uciśnionych wypuścił na wolność – 3 obrazy czego? Uwolnienia; nowej jakości życia. (v) miłościwy rok Pana – 3M 25:10-13; to był czas bardzo oczekiwany;  w zasadzie mityczny, bo wyszedł góra kilka razy w historii Izraela. TO zupełnie nowy początek  w społecznym, znanym im wymiarze. Czyli co? Od czego do czego wolność?

         W końcu: Jezus NIE DOKOŃCZYŁ  tego fragmentu: Iż 61:2 – urwał w połowie zdania.

         Oni oczekiwali na to: dzień pomsty = kara na wrogach Bożych; na poganach; na Rzymianach. I jedno i drugie ich cieszyło.

         Dlaczego? (i) to nie było Jego zadanie. Czemu jednak tak to było zapisane w jednym zdaniu? (ii) być może nie powiedział o tym, bo i tak by nie zrozumieli, a wypełnia się przez odrzucenie Ewangelii? Trudno orzec. Tak czy inaczej: tak właśnie uczynił.

         w.20: stworzył napięcie. Co powie? Czemu tak? Usiadł: bo nauczano na siedząco.

         W.21: dziś wypełniło… = (i) wypełniło się w uszach waszych: czyli: było przyszłością, a gdy go słuchali, stało się historią. Czas, na który wskazywało, stał się rzeczywistością. (ii)On utożsamia się z Sługą Jahwe. (iii) „Dziś” ale jak? = we mnie; przeze mnie; niekoniecznie dziś = w tym konkretnym kazaniu (ii) wskazuje im na charakter swojej służby; na swoje zadanie. Ogłasza zbawienie; ogłasza ratunek, ogłasza wolność od Boga. Czy coś nie tak? Z drugiej strony: nasz Jezus takie rzeczy opowiada.

         W. 22: czemu Mu przyświadczali? W kontekście w. 14: zgadzali się; tak, takie właśnie rzeczy im opowiadano; tak się dzieje. Na coś takiego to wygląda.

         Uwaga: dziwili się słowom łaski, które wychodziły z jego ust: czyli czemu konkretnie? (i) temu, co powiedział o sobie – że to On jest Tym; ale i (ii) że to były tylko słowa łaski. 

         I mówili: czyż ten nie jest Synem Józefa? No jest. (jakoś). I co? O co chodzi? Niektórzy (i) Syn Józefa nie jest tak wyedukowany; ale raczej (ii) jak Syn Józefa może być Kimś Takim i mówić takie rzeczy? Ostatecznie, jak może ogłaszać tak wielką łaskę? Spełniać proroctwa o Słudze Jahwe?

         Stąd: ostatecznie ich reakcja: niedowierzanie. Jak my reagujemy w podobnych sytuacjach?

         W.23: jak odnosi się to przysłowie do Jezusa? OK.: pokaż, co potrafisz. Przekonałeś Kafarnaum, przekonaj i nas. Lekarz powinien uleczyć samego siebie = prorok powinien pokazać cud u siebie w domu. Powinien przekonać rodzinę i sąsiadów. W pewnym sensie: tym bardziej powinien tego dokonać dla swoich.

         W. 24-26: o co chodzi?

         W. 24: Żaden prorok nie jest uznawany w swojej ojczyźnie: co to oznacza? Dlaczego? Ciężko jest zmusić do uległości Słowu tych, którzy mają we krwi brak szacunku i poufałość; oni wiedzą swoje. 

         25-26: (i) On nie musi nic udowadniać. „Bóg nie jest dłużnikiem żadnego człowieka” – również swoich sąsiadów. (ii) cuda nie są normą. Bóg nie zaplanował uzdrowienia jako normy dla trędowatych ani kruków jako normy dla zgłodniałych. (iii) zarówno wdowa jak i Naaman byli poganami. Stąd: On nie jest zobowiązany do uzdrawiania samego siebie w tym sensie, że zdobycia wszystkich tych, którzy mają uprzedzenia, bez względu na to, kim jest, co się wydarzyło w jego życiu, co czyni. Czego się uczymy z tego dla siebie? Niekoniecznie jesteśmy posłani do rodziców, najbliższych. Musimy mieć dystans do tego; w oparciu o te sukcesy nie mierzyć w ogóle skuteczności naszego powołania do głoszenia.  

         W. 28: To ich obraziło: dlaczego? Bo pokazał im, że nie jest od nich zależny; że nie czuje się; ba! Nawet nie próbował ich przekonywać; pokazał im, że nie musi.

         Więcej: Zarówno w sposobie czytania jak i przykładach, które wybrał oraz odmowie uczynienia cudu jeden mianownik: wywyższa pogan, nie chcąc ich karać i wskazując ich jako odbiorców Bożej łaski.

         Stąd: potraktowali Go jako heretyka.

         W.29-30: do pewnego momentu musieli mieć nad nim kontrolę (tzn. poddawał im się) – wypchnęli; wywiedli – ich inicjatywa; chcieli strącić w dół. Ciekawe, jak mało dla nich znaczyło wtedy wszystko inne co słyszeli o Nim.  

         Przeszedł przez środek – implikuje nadnaturalny sposób. Nikt Mu nie przeszkodził, choć chcieli i mogli wcześniej. „Mieli” swój cud.

 

Reklama

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s