Mateusz Wichary
Oto urodziłem się w przewinieniu I w grzechu poczęła mnie matka moja.
Oto miłujesz prawdę chowaną na dnie duszy I objawiasz mi mądrość ukrytą.
Pokrop mnie hizopem, a będę oczyszczony; Obmyj mnie, a ponad śnieg bielszy się stanę.
(Ps 51:7-9)
Życie w zgodzie z Bożym Słowem niesie ze sobą pewną cenę. Chciałbym dziś opisać szczególny jej aspekt: poleganie na Bogu zamiast na sobie odnośnie ratunku od Bożego gniewu. Ktoś kiedyś powiedział, że ostatecznie istnieją tylko 2 religie: religia człowieka – oparta na tym, co człowiek robi i co może zrobić; i „religia” Boga – oparta na tym, co zrobił Bóg i co Bóg ciągle w związku z tym robi.
Jako protestanci wierzymy, że mamy udział w tej drugiej – jedynej prawdziwej. I słusznie – nasze wyznania wiary podkreślają, że bez Boga nie ma prawdziwej pobożności i wskazują na Niego jedynie, jako źródło oparcia w życiu chrześcijańskim.
Ale wyznania wiary nie stwarzają rzeczywistości. Czytaj dalej
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.