Mateusz Wichary
Nie istnieje nawet ziarenko piasku w kosmosie, o którym Chrystus, suwerenny Pan wszystkiego, nie mówi: ono należy do mnie!
A. Kuyper, z przemówienia inauguracyjnego Wolnego Uniwersytetu, Amsterdam
Niniejszy artykuł nakreśla wizję poddania świata Chrystusowi, która moim zdaniem może być nam bardzo przydatna.
Jej autor, Abraham Kuyper urodził się w 1837 a zmarł w 1920r. Był synem pastora reformowanego; ukończył studia z zakresu literatury (1857) i filozoficzne (1858) na Uniwersytecie w w Leiden, nastepnie seminarium w tym samym mieście z tytułem doktorskim (1862). Początkowo ulega sceptycznym poglądom wykładanym na uniwersytecie i sam zaczyna je promować. Dzieki jednak świadectwu i modlitwom swej pobożnej narzeczonej, młody wybitny teolog nawraca się do prostego oddania Chrystusowi. Zostaje ordynowany w Nederlandse Hervormde Kerk (Holenderskim Kościele Reformowanym) w 1863 r. i skierowany do małej miejscowości Beest. Tam pod wpływem świadectwa prostej wiary ubogich parafian jednoznacznie opowiada się za twardą pobożnością i surowym reformowanym wyznaniem wiary. Więzi z pogardzaną biedotą (hol. kleine luyden) pójdą zresztą dalej – do historii przejdzie jako „premier prostaczków” – ich obrońca i edukator.
W 1867 r. przenosi się stamtąd na pastorat do Utrechtu, i w końcu do stołecznego Amsterdamu (1870 r). Kuyper przewodził w swym wyznaniu frakcji Dolerenden (zasmuconych), która w obliczu kryzysu wiary wśród zarówno duchownych jak laikatu postulowała konieczność zgody na wyznanie wiary jako warunek zarówno ordynacji na urząd pastora jak członkostwa w kościele. Z tego powodu w 1886 r. wraz z 80 innymi pastorami zostaje zawieszony, a w 1889 r. zakłada Nederduitsche Gereformerde Kerken – wyznanie rozpoczynające istnienie z ponad 200 zborami, 180.000 członkami i 80 pastorami.
W Amsterdamie zaczyna pracę publicystyczną: zakłada własny dziennik De Standaard (1872) oraz miesięcznik De Heralt. Poznaje działacza protestanckiego, Groena van Prinsterera, który zaraża go wizją chrześcijańskiego uprawiania politylki. Kandyduje jako poseł do parlamentu i w 1874 zostaje wybrany. Rozpoczyna błyskotliwa karierę polityczną (wielokrotnie ponownie wybierany przez 3 dziesięciolecia). W 1879 przejmuje po Groenie przywództwo w Partii Anty-Rewolucyjnej, sprzeciwiającej się wyobcowaniu chrześcijaństwa w wizji uprawiania polityki (jest to partia jednoznacznie reformowana w swej wizji świata i działania).
Pomimo, iż jego poglądy dla wielu były radykalne, okazał się bardzo skutecznym politykiem. Zwieńczeniem Jego kariery były lata 1901-1905, kiedy po wygranych wyborach został holenderskim premierem, a stworzona przez niego koalicja rządowa z partią rzymskokatolicką zdołała utrzymywać się przy władzy od 1888 aż do 1938 r. Był architektem tzw. pilaryzacji (filaryzacji) społeczeństwa, czyli tworzenia instytucji społecznych i edukacyjnych równolegle przez grupy o różnych zapatrywaniach religijnych i światopoglądowych, na zasadzie równouprawnienia. Gorliwy rzecznik koncepcji niezależności edukacji od państwa, o ktorą rozpoczął walkę i którą wprowadził w końcu w Holandii jako prawo. W 1880 r. zakłada Vrije Universiteit (Wolny Uniwersytet), reformowaną uczelnię, której przewodzi, na której wykłada teologię i która istnieje do dziś.
W 1898 r. zostaje zaproszony na prestiżowe Stone Lectures do Seminarium w Princeton w USA. Wygłasza 6 wykładów o kalwinizmie, które wpływają w istotny sposób na kształt przede wszystkim kalwinizmu ale i w ogóle ewaneglikalnego świata w następnym stuleciu. Dlaczego? Jego słowa miały moc praktycznego przełożenia na życie. Przemawiał nie tylko jako teoretyk ale i praktyk. Słowami G. Harincka, „powodem, dla którego Kuyper cieszy się dziś większym zaineresowaniem niż wszyscy inni chrześcijańscy teoretycy społeczni jest fakt, iż nie tylko przedstawił pewne interesujące myśli, ale również wcielił je w czyn.”1
Niniejszy artykuł streszcza jego całościową wizję kalwinizmu, której poświęcił pierwszy wykład wygłoszony w USA. W skrócie, i zgodnie z tytułem, jest on drogą, czy sposobem życia.2 Aby osoby nie uznające się za kalwinistów nie zniechęciły się do czytania dodam, że kalwinizm dla Kuypera nie jest jedynie kontrowersyjną dla wielu niekalwinistów nauką o predestynacji, ale raczej całościową chrześcijańską wizją świata, w której króluje Chrystus. Takiemu kalwinizmowi właśnie poświęcił swój cykl wykładów, i z pewnością może odnaleźć w nim zachętę i inspirację każdy oddany Chrystusowi chrześcijanin i protestant.
W końcu, wydaje się że słowa Kuypera są dziś równie aktualne co przed wiekiem, jesli nie bardziej. Coraz wyraźniej zdajemy sobie sprawę z kolizji w jaką zaczynają wchodzić ze sobą najważniejsze religie świata. Postawa postmodernistyczna, która próbowała załagodzić wszelkie konflikty rozmywając dystynktywność religijnych przekonań wydaje się raczej naiwna i w świetle narastających spięć iluzoryczna w swej funkcji panaceum na wszelkie zło. Być może rację miał polski wieszcz, iż choć „pokój szczęśliwość” to „bojowanie byt nasz podniebny” i lepiej się na tą ewentualność przygotować.
Walka systemów
Istnieje konflikt pomiędzy modernizmem, ktorego źródłem jest rewolucja francuska, a chrześcijańskim dziedzictwem cywilizacji europejskiej. Walka toczy się pomiędzy wszystko obejmującymi systemami życia – bo taka jest natura modernizmu. „Nie ma cienia wątpliwości, że chrześcijaństwo stoi przed wielkim niebezpieczeństwem. Dwa systemy życia walczą ze sobą w śmiertelnym pojedynku. Modernizm pragnie zbudować własny świat w oparciu o zdolności naturalnego człowieka, oraz stworzyć człowieka samego, w oparciu o naturę; podczas gdy, z drugiej strony, wszyscy ci, którzy z pokorą klękają przed Chrystusem, i czczą go jako Syna żywego Boga i Boga samego, zmuszeni są walczyć o swe chrześcijańskie dziedzictwo. Oto walka w Europie, oto walka w Ameryce, i również walka w moim rodzinnym kraju, w której sam uczestniczę wytężając swe siły przez prawie 40 lat” (11).
Jesli chcemy prowadzić tę walkę „z nadzieją zwycięstwa”, musimy przeciwstawić zasadę zasadzie; „musimy rozumieć, że w modernizmie walczy z nami siła wszystko-ogarniającego światopoglądu, a więc musimy rozumieć, że musimy stanąć w światopoglądzie o równie wszechogarniającej i dalekosiężnej mocy” (11). On już istnieje – i jest nim kalwinizm. „W kalwinizmie moje serce znalzało ukojenie. Z kalwinizmu czerpię inspirację, pewność i odwagę, by stanąć na swym stanowisku w owym wielkim boju zasad. (…) Kalwinizm jako jedyny rozstrzygający, właściwy, i spójny sposób obrony protestanckich narodów przeciw wślizgującemu się wszędzie i obezwładniającemu modernizmowi” (12).
Definicja kalwinizmu
Kalwinizm należy oczywiście zdefiniować. Można rozumieć go jako wyznanie, jako kogoś bycie za predestynacją – i jako taki – jako bycie ofiarą dogmatycznego ciemnogrodu czy niebezpieczeństwa dla moralności.Można rozumieć również jako bycie zwolennikiem kalwińskiego skrzydła w baptyzmie (jak Spuregon) czy metodyzmie (jak Whitefield). W końcu, można kalwinizm postrzegać w aspekcie historycznym, filozoficznym i politycznym:
– historycznie, chodzi o skrzydło protestantyzmu nie-luterańskie, nie-anabaptystyczne i nie-socyniańskie;
– filozoficznie, chodzi o system przekonań, który pod wpływem myśli Kalwina okazały się istotne w kilku sferach życia.
– politycznie, jako ruch, który gwarantował wolność narodu przez rządy konstytucyjne – najpierw w Holandii, następnie w Anglii i w końcu w USA.
W szerokim sensie, kalwinizm to równiez anglikanizm, independentyzm.Wszystko, co pozostaje w cieniu reformacji, i nie jest ani luterańskie ani socyniańskie – jest zdominowane przez zasady kalwińskie. Ta różnorodność wynika z wolnościowego charakteru kalwinizmu, w przeciwieństwie do katolickiej unifikacji przez jedną hierarchię, czy luterańskie poddanie władzy świeckiej. „Kalwinizm jest zakorzeniony w formie religii swoistej dla siebie, i z owej własnej, określonej religijnej świadomości rozwinęła się określona teologia, następnie porządek kościelny i następnie sposób społecznego i politycznego istnienia, interpretacja świata moralnych zasad, relacji pomiędzy naturą i łaską, chrześcijaństwem i światem, kościołem i państwem, i ostatecznie sztuki i nauki” (17). Jako taki „stoi w jednej linii z innymi wielkimi systemami ludzkiej egzystencji, znanymi jako pogaństwo, Islam i religia rzymska.”
A co z luteranizmem i prawosławiem? Prawosławie, ze względu na zdominowanie władzą świecką „jeszcze nie wytworzyło formy życia z swego mistycznego korzenia. W krajach luterańskich wpływ władzy świeckiej zagrodził drogę ujawnieniu się duchowej zasady. Stąd jedynie o rzymskokatolikach można powiedzieć, że wcielili swą myśl życiową w świat pojęć i instytucji charakterystycznych dla siebie. Ale obok wiary rzymskiej, w opozycji do niej, pojawił się kalwinizm, nie jedynie jako inny ustrój kościoła, ale zupełnie inna forma życia człowieka, która dostarcza społeczności ludzkiej innej metody istnienia, i zaludnia świat serc ludzkich innymi ideałami i pojęciami” (17).
W powyższym wywodzie Kuypera widać nacisk na holistyczność wiary. System wiary musi się „wcielić” przez wykształcenie swoistych sobie pojęć, norm, instytucji, zwyczajów, etyki. Bez tego jest bezbronny, wchłaniany przez inne, silniejsze, bądź marginalizowany. Protestantyzm, w jakiejś swojej wersji musi być czymś takim, albo nie jest niczym istotnym. Kuyper pokazuje, że właśnie w swym kalwińskim wydaniu protestantyzm czymś takim się okazał.
Potrzeba całościowej wizji
Kalwinizm zajął się nie tylko teologią, ale „życiem” (18). Narody kalwińśkie (Szkoci, Holendrzy, Szwajcarzy) są praktyczne, nie filozofujące. Ich przekonania sprzęgały sie bardzo mocno z sposobem życia; nie pozostawały jedynie czczą teorią. Obecnie jednak, istnieje potrzeba „spojrzenia na nasze istnienie w lustrze naszej świadomości” (18) ze względu na zanik owej wizji, jaką cechowali się kiedyś świadomie protestanci, odpowiedzialni za wytyczenie dzisiejszych szlaków wiary i działania:
„W kościele katolickim wszyscy [wierni] wiedzą, po co istnieją, ponieważ doświadczają owoców rzymskiej spójności systemu życia. Nawet w Islamie znajdujemy tą samą siłę przekonania czym jest życie, ze względu na wpływ jednej zasady. Jedynie protestantyzm błądzi po pustyni bez celu i kierunku, idąc to tu, to tam, bez żadnego postępu. Spowodowane to jest faktem, iż pośród protestanckich narodów panteizm, zrodzony przez nowa niemiecką filozofię i zawdzięczający swą podstawę koncepcji ewolucji Darwina, rości sobie coraz większe prawa do przewodzenia w każdej sferze życia ludzkiego, nawet w teologii. Pod różnymi pretekstami próbuje zniszczyć podstawy naszych chrześcijańskich tradycji, decydując się nawet na zamianę dziedzictwa naszych ojców na beznadziejny współczesny buddyzm. Wiodące koncepcje powstałe przez rewolucję francuską przy końcu poprzedniego oraz w łonie filozofii niemieckiej w trakcie obecnego [XIX – przyp. MW] wieku wspólnie formują ogląd świata całkowicie opozycyjny do tego naszych ojców” (19).
Dalej Kuyper pyta: „Dlaczego więc my, chrześcijanie, stoimy tak słabi wobec tego modernizmu? Czemu nieustannie ustępujemy pola?” Oto dlaczego: „Po prostu, ponieważ nie posiadamy żadnej równie spójnej koncepcji istnienia, która jedynie dodałaby nam owej niepohamowanej energii zdolnej odrzucić przeciwnika z linii frontu” (19). Oto nasza największa potrzeba; własne źródło duchowej i kulturowej energii, która jest w stanie zasilić szeregi protestantów w chęci, siłę i metodę dla swoistego sobie działania.
To źródło w protestantyzmie znajdujemy jedynie w kalwinizmie:
„Owej jedności pojmowania życia, jednakowoż nigdy nie odnajdziemy w niejasnym pojęciu protestantyzmu, unoszącego siebie lada wiatrem, miotającego na różne strony, ale odnajdziemy w owym potężnym procesie dziejowym, który kalwinizm wykopał jako kanał przeznaczony dla własnych strumieni życia. Jedynie poprzez ową jedność spojrzenia, którą spotykamy w kalwinizmie, wy w Ameryce i my w Europie możemy być wyposażeni jeszcze raz, by stanąć do walki, obok rzymian, w walce ze współczesnym panteizmem. Bez owej jedności punktu wyjścia i spójności spojrzenia na życie na pewno stracimy moc zachowania własnego, niezależnego podejścia, a nasza energia, niezbędna by stawić opór, zaniknie… Kalwinizm nie jest częściowym, ani nie był jedynie czasowym fenomenem, ale jest tego rodzaju wszystko-ogarniającym układem zasad, iż, zakorzeniony w przeszłości, jest w stanie wzmocnić nas dzisiaj i napełnić nadzieją na przyszłość” (19).
Trzy podstawowe wytyczne życia
Co to znaczy? Otóż wszystko-ogarniający układ zasad jakiego bądź rodzaju, charakteryzuje się własnym, swoistym ujęciem „trzech fundamentalnych odniesień wszelkiego istnienia ludzkiego” (20), mianowicie: względem Boga, względem człowieka i względem świata.
Relacja względem Boga
Punktem wyjścia jest tu relacja do Boga; „nie przypadkowo, ale imperatywnie” (20). Dzieje się tak, ponieważ, jeśli coś ma „wycisnąć swe piętno na całości naszego życia, musi wyłonić się z tego miejsca naszej świadomości, w którym nasze życie wciąż jest nierozczłonkowane i jest scalone w swej jedności – nie w rozchodzących się pędach winorośli, ale w korzeniu, z z którego wszystkie się rozchodzą. Ten punkt, oczywiście, tkwi w kontraście pomiędzy wszelką ograniczonością naszego życia oraz nieograniczonym, które jest poza nim. Tu jedynie odnajdujemy wspólne źródło z którego różnorakie strumienie naszego istnienia wytryskują i zaczynają własny bieg. (…) Wielkie ruchy przemian w historii więc, które nie wytryskują z tego najgłębszego źródła, zawsze są jedynie częściowe i przemijające, a znów jedynie owe historyczne dzieła, które powstają z tych najgłębszych źródeł istnienia człowieka angażują całość jego życia i przez to posiadają konieczną trwałość” (20).
Tak więc pogaństwo widzi i czci boga w naturze – czy jest to prosty animizm, czy wyrafinowany buddyzm. Dlatego, iż wyraźnie definiuje owo własne źródło, „jest w stanie wytworzyć własną formę dla całości istnienia ludzkiego życia” (20). Podobnie Islam, w którym Bóg jest asolutnie inny od stworzenia,oraz rzysmki katolicyzm, w którym Bóg „wchodzi w więź ze stworzeniem poprzez mistyczne pośredniczące połączenie, którym jest Kościół – nie jako mistyczny organizm, ale jako widzialna, namacalna, wyraźna instytucja” (21).
Bezpośredni kontakt z Bogiem
Otóż, „obok i w kontraście do tych trzech, kalwinizm zajmuje swe miejsce z fundamentalną myślą jednakowo doniosłą. Nie szuka Boga w stworzeniu, jak poganizm; nie izoluje Boga od stworzenia, jak Islam; nie mianuje się pośrednikiem między Bogiem a człowiekiem, jak Rzymianie; ale ogłasza wyjątkową myśl, iż, choć wywyższony w majestat ponad wszelkie stworzenie, Bóg wchodzi w bezpośrednią więź ze stworzeniem jako Bóg Duch Święty” (21). Nie istnieje więc „inna łaska oprócz tej, która przychodzi do nas bezpośrednio od Boga. W każdym momencie naszego istnienia, całość naszego duchowego życia znajduje się w Bogu samym.” Właśnie dla zagwarantowania owej bezpośredniosci i natychmiastowości łaski predestynacja jest doktryną tak w kalwinizmie podkreślaną: „nie dla oddzielania człowieka od człowieka, ani ze względu na naszą własną pychę, ale by zagawarantować, od wieczności na wieczność, naszej nagłębszej istocie, bezpośrednią i natychmiastową komunię z Żywym Bogiem” (21). Kościół więc, w przeciwieństwie do rzymskiego katolicyzmu, nie jest tu pośrednikiem, ale raczej sam beneficjentem łaski, stojąc „w wierze [i dzięki niej jedynie] w kontakcie z Wszechmocnym” (21).
Kuyper odpowiada następnie na dwa możliwe zastrzeżenia. Po pierwsze, dlaczego przypisuje ową zasadę kalwinizmowi, a nie protestantyzmowi w ogóle? Otóż, „Luter tak jak Kalwin mówił o bezpośrednim kontakcie z Bogiem, ale Luter ujął go z subietywnej, antropologicznej strony, nie z obiektywnej, kosmologicznej, jak Kalwin. Punktem wyjścia dla Lutra była wyjątkowowo soteriologiczna zasada usprawiedliwiającej wiary; podczas gdy zasada Kalwina rozciągała się znacznie szerzej, wyszedł on bowiem od ogólnej kosmologicznej zasady suwerenności Boga” (22). Z tego powodu Luter wciąż postrzegał kościół jako „nauczyciela” stojącego między Bogiem a wiernym, podczas gdy „Kalwin był pierwszym, który szukał Kościołą w samych wiernych” (22). Luter na ile potrafił, zachował rzymską sakramentologię; „podczas gdy Kalwin był pierwszym, który wyrysował linię rozciagającą się bez pośredników od Boga do człowieka i od człowieka do Boga” (22). W końcu, reformacja luterska za źródło miała władzę książęcą, skutkiem czego od niej stała się w pełni zależna i „dlatego nie była w stanie zmienić ani socjalnie ani politycznie życia zgodnie ze swą zasadą. Luteranizm ograniczył się wyłącznie do wymiaru eklezjalnego i teologicznego, podczas gdy kalwinizm wycisnął swój wzorzec w i poza kościołem, na wszelkich dziedzinach ludzkiego życia” (22-23).
Po drugie, jeśli każdy wszystkoogarniający układ zasad rozpoczyna od Boga, to co z modernizmem, który z religią zerwał? Oto odpowiedź. „Jeśli wyłączysz ze swych pryncypiów wszelkie wzmianki o Żywym Bogu, jak to widać w wołaniu »ni Boga, ni pana«, z pewnością tworzysz zdecydowanie określone stanowisko własnej relacji do Boga” (23). Była to deklaracja, iż „odtąd Bóg jest traktowany jako siła wroga, jako trup, jeśli jeszcze nie dla serc, to przynajmniej dla państwa, społeczeństwa i nauki. Z pewnością, przechodząc z francuskich do niemieckich rąk modernizm nie mógł zadowolić się tą prostą negacją; ale rezultaty pokazują, jak od tego momentu ubrał się w czy to panteizm czy agnostycyzm, i w każdym z tych przebrań dalej zachowuje Boga z daleka od praktyki i teorii życia” (23-24).
Warto dodać, mówi Kuyper, że kalwiniści swej zasady sobie nie wykoncypowali gdzieś w zaciszu bibliotek. „Bóg sam zasiał ją w sercach jego bohaterów i głosicieli. (…) Kalwinizm nigdy nie spalał kadzidła na ołtarzykach geniuszu, nie budował pomników swym bohaterom, żadko kiedy wskazuje ich z nazwiska. (…) Kalwinizm pojawił się we wszystkich krajach Zachodniej Europy, a pojawił się pośród tych narodów nie dlatego, że po ich stronie był Uniwersytet, albo dlatego, że naukowcy poprowadzili ludzi, albo ponieważ władze świeckie do tego ich przymusiły; ale wypłynął z serc samych ludzi, rzemieślników i rolników, handlowców i sług, kobiet i panien; i w każdym przypadku okazywał te same cechy, mianowicie silną pewność zbawienia wiecznego, nie tylko bez interwencji kościoła, ale często nawet wbrew kościołowi. Serce ludzkie doszło do pojednania ze swym Bogiem; posilone tą społecznością odkryło swe wysokie i święte powołanie, by uświęcać każdą dziedzinę życia oraz wysiłek, przez ofiarowanie ich Bogu; i dlatego, kiedy [byli oni] zmuszani do wyparcia się swej wiary, okazywało się to dla nich niemożliwe, by zaprzeć się ich Pana; (…) nie Kalwin był tego autorem, ale Bóg” (24-25).
Relacja względem drugiego człowieka
Drugą fundamentalną cechą ogarniającego wszystko sposobu myślenia jest własne ujęcie relacji międzyludzkich. I tak w pogaństwie, gdzie Bóg przebywa w stworzeniu, następuje przebóstwienie różnic społecznych, „boska wyższość przejawia się we wszelkiej ludzkiej wielkości” (26). W Islamie uwypuklono drastycznie różnice między mężczyzną a kobietą. Katolicyzm, „zakorzeniony w chrześcijańskiej ziemi, przezwycieża absolutny charakter różnic, i traktuje je względnie, aby interpretować wszelkie relacje międzyludzkie hierarchicznie. Istnieje hierarchia pomiędzy aniołami Boga, hierarchia w Bożym Kościele, i również hierarchia pomiędzy ludźmi, prowadząc do całkowicie arystokratycznego pojmowania życia, jako wcielenia ideału” (26-27). Dalej, „modernizm, zaprzeczając i niszcząc wszelką różnorodność, nie spocznie, dopóki nie zrobi z mężczyzny kobiety i z kobiety mężczyzny, zrównując wszelkie różnice do jednej klasy, nie zabije życia zakazując wszystkiego, czego nie da rady przykroić do jednej uniwersalnej miary. Jeden rodzaj musi być odpowiedzią na wszystko; jednorodność wszelkich form; jeden stan i jeden i ten sam model rozwoju życia dla wszystkiego; a cokolwiek wykracza albo nie mieści się w tym jednym schemacie, jest postrzegane jako obraza dla powszechnej świadomości” (27).
Równość w różnorodności
A jaką logiką kieruje się kalwinizm? „Skoro kalwinizm umieszcza nasze całe ludzkie istnienie bezpośrednio w Bożej ręce, to wynika z tego, że wszyscy mężczyźni i kobiety, bogaci czy biedni, słabi czy silni, tępi i utalentowani, jako stworzenia Boże i jako zatraceni grzesznicy, nie mogą sobie w żaden możliwy sposób rościć prawa do panowania jeden nad drugim. Stąd stoimy przed Bogiem jako równi, i skutkiem tego jako równi również przed sobą nawzajem. Nie możemy więc rozpoznawać jakichkolwiek innych różnic między ludźmi, prócz tych, ktróre zostały narzucone przez Boga samego, przez które nadał autorytet jednym nad drugimi, lub pobłogosławił jednych większą ilością talentów niż innych, aby człowiek mający ich więcej służył temu, który ma ich mniej, i w tym służyl swemu Bogu” (27). Tak więc kalwinizm „związał się, by wyrazić się w demokratycznym pojmowaniu życia; w ogłaszaniu wolności narodów; i nie spocząć, dopóty tak politycznie jak społecznie każdy człowiek, po prostu ze wględu na fakt, iż jest człowiekiem, nie będzie traktowany z szacunkiem i jako stworzony na podobieństwo Boże” (27).
Relacja względem świata
Trzecie fundamentalne odniesienie w systemie światopoglądu to postawa do świata. Pogaństwo „szacuje świat zbyt wysoko, dlatego do pewnego stopnia zarówno się jego obawia, jak i się w nim gubi” (28). Z przeciwnej strony, „Islam szacuje świat zbyt nisko, drwi sobie zeń i tryumfuje nad nim przez sięganie ku wizji świata zmysłowego raju” (28). Rzymski katolicyzm postrzega „Kościół i świat jako zwrócone przeciw sobie, pierwszy jako uświęcony a drugi, jako wciąż pozostający pod przekleństwem. Wszystko poza wpływem Kościoła pozostaje pod wpływem demonów, dopiero egzorcyzm wyrzuca owe demoniczne siły z wszystkiego, co Kościół wziął pod swą opiekę, wpływ i inspirację. Stąd w chrześcijańskim kraju całe życie społeczne musi być otoczone skrzydłami Kościoła. Władze muszą być namaszczone i związane wyzaniem wiary; sztuka i nauka znajdują się pod zachętą ale i cenzurą; handel i przemysł są związane z Kościołem przez istnienie gildii; od kołyski do grobu życie rodziny znajduje się pod kościelną strażą” (29).
Suwerenność różnorodnych sfer życia
Kalwinizm natomiast również ten wymiar umieszcza „przed Bożym obliczem” (30), przez co wskazuje na źródło szacunku ku niemu jako Bożemu stworzeniu, „i od razu dowiódł wielkiej zasady, że istnieje specyficzna łaska, która powoduje zbawienie, ale istnieje również łaska powszechna,przez którą Bóg, utrzymując życie świata, uwalnia okowy przekleństwa, które na nim ciąży” (30). Stąd „Kościół ustępuje, aby być niczym więcej ani mniej niż zgromadzeniem wiernych; a w każdej dziedzinie życie świata nie emancypuje sie od Boga, ale od panowania Kościoła. Stąd życie rodzinne odzyskuje swą niezależność, handel i rzemiosło uświadamia sobie swą siłę w wolności, sztuka i nauka zostają uwolnione z wszelkich kościelnych okowów i przywrócone do własnych inspiracji, a człowiek zaczyna rozumieć poddanie sobie wszelkiej natury z jej ukrytymi siłami i bogactwami jako święte powołanie, nałożone na niego przez pierwotne przykazanie z Raju: »panuj nad nimi«. Stąd przekleństwo już dłużej nie spoczywa na świecie samym, ale na tym, co w nim jest grzeszne, i zamiast uciekania od świata do klasztorów, pojawia się w nim obowiązek służenia Bogu w świecie, na każdym możliwym miejscu. Uwielbienie Boga w Kościele a służba Jemu w świecie – to stało sie inspirującym impulsem, przy czym w kościele sił nabiera się własnie po to, aby odeprzeć pokusy i grzech w świecie. W ten sposób purytańska powściagliwość idzie ręka w rękę z rekonkwistą całości życia i świata” (30).
Anabaptyzm jest odpowiedzią skrajnie różną – rozpoczyna od tej samej ucieczki co klasztory, rozciagjąc ją jedynie na wszystkich wierzących. Królestwo Boże jest tylko w Kościele; zasada brania całości życia pod skrzydła kościoła jest dobra, problemem w kościele rzymskim była jedynie jakość kościoła. Podsumowując więc perspektywę kalwińską, uważa ona, iż „w całym świecie przekleństwo jest powstrzymywane przez łaskę, życie świata należy szanować w jego niezależności, oraz, iż w każdej dziedzinie, musimy odkrywać bogactwa i rozwijać potencjał ukryty przez Boga w naturze i życiu człowieka” (31).
Kalwinizm a logika dziejów
Podsumowując, kalwinizm spełnia więc kwalifikacje niezbędne dla systemu zasad ogarniających całość egzystencji. Dlaczego jednak miałby być lepszy, słuszniejszy niż pozostałe? Kuyper argumentuje: dowodzi tego miejsce w wielowiekowym ruchu postepu. „Istnieje tylko jeden strumień świata, szeroki i życiodajny, który od początku niesie w sobie obietnicę przyszłości” (32). To strumień wypływający z Bliskiego Wschodu, i cały czas posuwającu się ze Wschodu na Zachód. Z starożytnych cywilizacji, przez Grecję, Rzym, Europę zachodnią i północną, do Stanów Zjednoczonych. I „choć sekret przyszłości wciąż spowija mgła tajemnicy, kierunek tej światowej rzeki ze wschodu na zachód jest nie do podważenia. Dlatego mam prawo stwierdzić, że pogaństwo, Islam i religia rzymska są trzema następującymi po sobie formacjami, które ów ruch osiągał, podczas gdy dalsze jego następowanie przeszło w ręce kalwinizmu; oraz, iż kalwinizm jest obecnie wypierany przez przewodni wpływ modernizmu, córki francuskiej rewolucji” (33). Rozwój ów nie jest automatyczny; raczej organiczny, wypływający ze starożytnych, istniejacych od dawna źródeł. Największe współczesne osiagnięcia zawdzięczamy niemniej nie „Hiszpanii ani Austrii, ani nawet Niemcom, ale kalwińskim narodom Holandii i Anglii XVI w.” (34). Obecna sytuacja to walka „energii kalwinizmu, pochodzącej sprzed Bożego tronu, posiadającej swe źródło w Słowoie Bożym, (…) oraz jego karykatury w rewolucji francuskiej, która ogłasza swą niewiarę w »Boga ni pana«” (34). Kalwinizm jest więc jedną z ostatnich faz rozwoju ludzkości, której „wysokim powołaniem jest wciąż wpływać na przyszły rozwój żywota ludzkości” (34).
Kalwinizm a samodzielność człowieka
Dalej, „kalwinizm powstał wśród ludzi” (38). Wskazuje to jego wyjątkową w nich i dla nich funkcję: „W krajach luterańskich to władze świeckie prowadziły przemiany społeczne, ale w Szwajcarii, pomiędzy hugenotami, w Belgii, Holandii, w Szkocji i również w Ameryce ludzie sami wywołali ów impet zmian. Wydaje się, że dojrzali; że osiągnęli wiek dorosły” (38). Kalwinizm jest więc ruchem dorosłej, dojrzałej ludzkości, która odnajdując bezpśredni kontakt z Bogiem jest w stanie wziąć odpowiedzialność za swą egzystencję we wszekich sferach stworzonego świata. Jest nie tylko jedną z wielkich form istnienia obok poganizmu, Islamu i drogi rzymskiej, „ale również spełnia wszelkie warunki dla rozwinięcia ludzkości ku następnemu etapowi” (38). Kuyper jego wizji nam nie przybliża; ale na pewno jest to rózwój ku dalszej dojrzałości. Co ważne, kalwinizm nie tylko ów potencjał posiada; również wie, jak go ziścić. „Tylko Kalwinizm uzbraja nas w niezmienną zasadę, przez siłe której gwarantuje nam pewne, choć dalekie od łatwego, zwycięstwo” (40).
Podsumowanie
Kalwinizm jest więc przemieniająca wizją istnienia na tym świecie, wizją zasianą przez Ducha w sercach ludzi oddanych Chrystusowi. Tymi słowami kończy się pierwszy z wykładów Abrahama Kuypera, wygłoszony 110 lat temu. Kolejne rozwijały ową wizję w konkretnych aspektach – dotyczyły relacji kalwinizmu do religii, polityki, nauki, sztuki i przyszłości. Wszystkich zainteresowanych odsyłam do wskazanego źródła. Mam również nadzieję, iż ów artykuł zachęcił Czytelników do odkrywania znaczenia swego życia w tak wspaniały sposób dotkniętego przez Boga oraz odważnego konfrontowania innych „zasad życia.”
Artykuł ukazał się w Miesięczniku „Słowo Prawdy.”
Przypisy:
1. G. Harnick, „A Historian’s Comment on the Use of Abraham Kuyper’s Idea of Sphere Sovereignty”, Journal of Markets and Morality, Vol. 5, No. 1(Spring 2002), 278.
2. Kuyper A., Stone Lectures on Calvinism, Grand Rapids 1931.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.