Wielki tydzień w 10 znakach

1: Palma (Wjazd Jezusa do Jerozolimy)

„A wielki tłum ludu rozpościerał swe szaty na drodze, inni zaś obcinali gałązki z drzew i słali na drodze.” Mat 21:8

Jezus uwolnił od demonów i uzdrowił wiele osób. Przy wjeździe do Jerozolimy towarzyszył Mu wielki tłum radosnych osób, które z radością witały Go jako Mesjasza, czyli obiecanego im przez Boga wyjątkowego Króla. Przez swój wjazd na osiołku spełnił ważne proroctwa. Ta wizyta w Jerozolimie miała być szczególna chwilą, gdy stanie się Królem! Wszyscy byli wtedy chętnie przy Jezusie. Razem z Nim się cieszyli, chwaląc Boga za to, że im Go dał.

Wkrótce jednak dla jego uczniów i wszystkich osób cieszących się z Jego nauki i cudów, nadszedł czas próby. Przywódcy żydowscy nie rozpoznali w Nim Króla. Dla wielu uczniów było to niezrozumiałe. Zaczęli wątpić i obawiać się o własne bezpieczeństwo.

Bóg wzywa nas, by iść za Jezusem w szczęściu i nieszczęściu. Mamy Mu ufać niezależnie od zdania innych. Jezus się nie zmienia, i Jego miłość do nas również się nie zmienia. Powinniśmy z Niego brać wzór w naszej miłości do Niego.

2: Moneta (Zdrada Judasza)

„Wtedy odszedł jeden z dwunastu, którego nazywano Judasz Iskariota, do arcykapłanów. I rzekł: co mi chcecie dać, abym go wam wydał? A oni wypłacili mu trzydzieści srebrników. I odtąd szukał okazji, aby Go zdradzić.” Mt 26:14-16

Jezus nie był Mesjaszem, jakiego oczekiwali żydowscy przywódcy. Dlatego chcieli Go się pozbyć. Czekali na wojownika, który uwolni ich od niewoli Rzymian. Ale Boży plan był inny.

Jezus okazał się być innym władcą. Przyszedł uwolnić nas od innej, ważniejszej niewoli – od grzechu. Przyszedł, aby pokazać nam jak żyć dla Ojca. Być chrześcijaninem to być wolnym od środka – wypełnionym Bożą miłością i przebaczeniem. To zmienia nasze serca i otwiera nas na Boże działanie, które zmienia nasze życie.

Faryzeusze nie byli tym zainteresowani. Byli zarozumiali, wywyższali się ponad innych, mieli o sobie niezmącenie dobre zdanie. Ich serca były pełne pychy. Byli przekonani, że nie potrzebują żadnej zmiany. Jezus starał się ich przekonać, że jest inaczej, ale bezskutecznie. Kiedy wskazywał im na ich grzechy, tylko bardziej się denerwowali. Woleli żyć po swojemu. Nie chcieli wysłuchać opinii Jezusa. Jednak takie życie jest życiem w grzechu. To Bóg wie lepiej, co jest dobre, a co złe. Kiedy oceniamy, co jest dobre, a co złe bez Boga, pozostajemy w grzechu. Powinniśmy słuchać Boga, bo sami często się mylimy. Kiedy Bóg czegoś od nas wymaga, jest to dobre, nawet jeśli wydaje nam się trudne.

Judasz był jednym z uczniów Pana Jezusa. Kiedy jednak Pan Jezus zaczął wymagać od niego posłuszeństwa, które mu się nie podobało, zaczął być niezadowolony. Wolał przyjaźnić się z kimś innym. Odrzucił wszystko, co dał mu Pan Jezus. Kiedy dowiedział się, że arcykapłani chcą zabić Jezusa, chętnie go zdradził.

Zdrajca to ktoś, kto udaje przyjaciela, ale jest naprawdę wrogiem. Judasz z ucznia Pana Jezusa, stał się jego zdrajcą. Wskazał faryzeuszom Pana Jezusa, gdy mogli Go złapać. Skończył bardzo źle. Nie bądźmy jak Judasz!

3: Kielich (Ostatnia Wieczerza)

„A gdy oni jedli, wziął Jezus chleb i pobłogosławił, łamał i dawał uczniom, i rzekł: Bierzcie, jedzcie, to jest ciało moje. Potem wziął kielich i podziękował, dał im mówiąc: pijcie z niego wszyscy; to bowiem jest krew nowego przymierza, która się za wielu wylewa na odpuszczenie grzechów.”
Mt 26:26-28

Kilkaset lat zanim przyszedł na ziemię Pan Jezus, Boży lud był w niewoli w Egipcie. Bóg zadziałał wtedy przez Mojżesza, jednego z Izraelitów. Kazał mu pójść do faraona i powiedzieć mu, by wypuścił Izraelitów z niewoli. Faraon jednak nie chciał. Bóg zesłał na Egipcjan wiele plag, ale faraon ciągle odmawiał uwolnienia Izraelitów. W końcu Bóg wysłał swego anioła, który miał zabić wszystkich najstarszych synów spośród wszystkich rodzin w Egipcie. Aby ten anioł minął domy Izraelitów, Bóg dał im znak: krew baranka, którą mieli pomazać framugi swoich drzwi. Od tego czasu Izraelici przypominają sobie to wielkie wydarzenie, gdy Boży gniew ich „Ominął” (po żydowsku „Pascha”) co roku.

My również jesteśmy niewolnikami, ale grzechu. Bez Bożej pomocy popełniamy wiele złych rzeczy. Również potrzebujemy wyjść z niewoli. Dlatego Bóg posłał swego doskonałego baranka, którego niewinna krew przelana na krzyżu chroni nas od zniszczenia. Każdy, kto pokocha Pana Jezusa i zaufa działaniu Jego krwi będzie uratowany od grzechu i wiecznej śmierci! Boży gniew również go ominie! Czy to nie wspaniała wiadomość?

Tej nocy Pan Jezus wskazał na siebie. To On jest tym doskonałym barankiem, który sprawia, że Boży gniew mija grzesznika. Dzień później został ukrzyżowany. Umarł w nasze miejsce, abyśmy mogli być wolni od grzechu i kary. Kielich wina ma być znakiem tej krwi, za nas przelanej. Kiedy chrześcijanie w kościele gromadzą się wokół chleba i wina, przypominają sobie o tym wielkim wydarzeniu. Chleb i wino mówią o ofierze Pana Jezusa i tym, że dzięki niemu mamy dar wiecznego życia.

4: Złożone w modlitwie ręce (Modlitwa w Ogrójcu)

„Potem padł na ziemię i modlił się, aby jeśli to możliwe, ominęła go ta godzina. I mówił: Abba, Ojcze! Ty wszystko możesz. Oddal ten kielich ode mnie; jednak niech stanie się nie co ja chcę, ale co ty.” Mk 14:35-36

Jezus uczy nas modlitwy. Często gdzieś odchodził, aby się pomodlić do Ojca. Ale przed tym najtrudniejszym dniem poprosił swych przyjaciół, aby byli z Nim.

Jezus się bał. Wiedział, że musi umrzeć. Miała to być szczególna śmierć. Jezus nigdy nie zgrzeszył. Całe życie przeżył blisko swego Ojca. Na krzyżu miał doświadczyć odrzucenia ze strony swego kochającego Ojca, bowiem miał wziąć na siebie cały nasz grzech i zostać ukarany w nasze miejsce. Bardzo tego się bał i tego nie chciał: stąd prośba, by Ojciec to od Niego oddalił. Ale bardziej chciał być posłuszny Ojcu. Wiedział, że Jego śmierć jest zaplanowanym przez Ojca sposobem aby zbawić ludzi. Jezus został odrzucony, abyśmy my mogli być przyjęci. Podziękujmy Mu za to!

W tej trudnej chwili Jego uczniowie trzy razy zasypiali. Jezus chciał na nich liczyć, ale okazało się, że mógł liczyć tylko na Ojca i siebie. Nie bierzmy z nich przykładu. Pamiętajmy również, że nawet, kiedy zawiodą ludzie, nasz Ojciec zawsze nas wysłucha.

5: Rzemień (Biczowanie i Sąd Jezusa)

„Wtedy Piłat wziął Jezusa i kazał go ubiczować.”
J 19:1

Faryzeusze przyprowadzili Jezusa do ważnego rzymskiego urzędnika, Piłata. Żądali, by skazał go na śmierć. Oskarżali Go o to, że uważał się za Boga. Piłat jednak nie widział w nim żadnej winy. Przeciwnie, chciał go uratować. Kazał go ubiczować, aby wzbudzić w nich litość. To jednak nic nie zmieniło. Zarzucili Piłatowi, że chce wypuścić człowieka, który sprzeciwia się cesarzowi. Wtedy Piłat przestraszył się i wydał na Jezusa wyrok śmierci.

Jezus w każdej chwili mógł wezwać na pomoc armię aniołów. Miał moc, by przerwać swe cierpienie w każdej chwili! Ale godził się na wolę Ojca. Była ona przepowiedziana wiele setek lat wcześniej przez proroka Izajasza, który prorokował o Jezusie: „Mój grzbiet nadstawiałem tym, którzy biją, mojej twarzy nie zasłaniałem przed pluciem” (50:6); „On zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni” (53:5). Jezus na to nie zasłużył. Nie musiał przez to przechodzić. To my jesteśmy grzesznikami i na to zasługujemy. Jezus jest ofiarnym i kochającym zbawicielem.

6: korona cierniowa (ukrzyżowanie)

„I zdjęli z niego szaty i przyodziali go w płaszcz szkarłatny. I uplecioną z cierni koronę włożyli na głowę jego a trzcinę dali w prawą rękę jego, i upadając przed nim na kolana, wyśmiewali się z niego i mówili: bądź pozdrowiony, królu żydowski!” Mt 27:28-29

To nie do wiary, ale w tym samym mieście, w którym Jezus był witany jako król teraz jako król jest ośmieszony. Przez to jednak spełnia się Boży plan. Jezus miał umrzeć i przez swoją śmierć zbawić grzeszników. Świadkowie tego jednak nie rozumieli. Odrzucili go. Niech sobie radzi sam, skoro jest królem – mówili.

Nie powinniśmy być tacy, jak ci rzymianie, którzy naśmiewali się z Jezusa. Nie powinniśmy się dołączać do tłumu, który się z kogoś śmieje. Pamiętajmy, że tek był potraktowany nasz Pan.

Pamiętajmy również, że korona cierniowa może być prawdziwą koroną. Bóg potrafi wykorzystać najtrudniejsze chwile do największych zwycięstw. Chwile prześladowania czy cierpienia, kiedy przechodzimy je dla Boga, są najcenniejszymi zwycięstwami, w których naśladujemy naszego Pana. On wie jakie są trudne, bo sam przez nie przeszedł. I kiedyś nas za to trudne posłuszeństwo pochwali.

W końcu, Pan Jezus kochał nawet tych głupich i okrutnych żołnierzy, którzy zadawali Mu ból. Kocha więc również nas. Daje nam również przykład, abyśmy kochali swoich nieprzyjaciół.

7: gwoździe (ukrzyżowanie)

„A On dźwigając krzyż swój, szedł na miejsce, zwane Trupią Czaszką, co po hebrajsku zwie się Golgota, gdzie Go ukrzyżowali, a z nim dwóch, z jednej i z drugiej strony” J 19:17-18.

Czemu Jezus musiał umrzeć? Umarł, aby nasze winy były spłacone, i abyśmy mogli żyć na wieki z Bogiem. List do Rzymian mówi: wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej.

Bóg stworzył ludzi dobrymi. Ale chciał, by byli dobrzy z wyboru, a nie z musu. Dlatego postawił w ogrodzie Eden drzewo, z którego zabronił im jeść. W ten sposób mogli Mu okazywać wdzięczność przez posłuszeństwo Jego Słowu. Adam i Ewa wybrali jednak własną drogę. Zlekceważyli Boże Słowo i zjedli zakazany owoc. Grzech oddzielił ich od Boga. Zostali również wypędzeni z miejsca, w którym Bóg z nimi wcześniej mieszkał. Zaczęli tworzyć świat bez Boga – pełen nienawiści, zepsucia, zarozumialstwa, lekceważenia dla innych i zła. W takim świecie się rodzimy. Nasze serca również nie chcą żyć dla Boga. Wybieramy Jego wolę tylko wtedy, gdy nam jest wygodnie. Również idziemy własną drogą.

Żyjemy wbrew Bogu, gdy kłamiemy, plotkujemy. Gdy nie potrafimy dzielić się z innymi tym, co mamy. Kiedy narzekamy, kiedy oszukujemy rodziców czy rodzeństwo. Kiedy jesteśmy nieposłuszni rodzicom. Kiedy nie szanujemy innych i myślimy tylko o sobie. W tym wszystkim szukamy szczęścia i zadowolenia, ale to nie prowadzi ani do jednego, ani drugiego. Nasze życie staje się raczej puste.

Bóg jest wrogiem grzechu. Wie, że grzech jest zły. Wie, że niszczy i pozbawia nas dobra. Grzech również zawsze jest nieposłuszeństwem wobec Boga, którego przykazania zawsze są dla ludzi dobre. Nasze nieposłuszeństwo Bogu jest jak wielki wąwóz; przepaść, której się nie da ani przeskoczyć, ani zasypać. Nie potrafimy sami przyjść do Boga. Nasze wysiłki to udawanie. To próba powiedzenia Bogu, że poradzimy sobie sami, że Go nie potrzebujemy.

Do takiego świata przyszedł Chrystus. On jest Bożym mostem nad przepaścią grzechu. Będąc Bogiem stał się jednym z nas. Jest więc Kimś, kto należy do obu światów – obu stron przepaści. Połączył je przez swój krzyż. Bóg umarł, aby ludzie mogli żyć. Stał się jednym z nas, aby spłacić dług, którego nikt z nas nie był w stanie sam zapłacić. Aby naprawić przez swe posłuszeństwo to, czego żaden z nas naprawić nie był w stanie. Otworzył drzwi, których nikt zamknąć nie może i zaprasza wszystkich ludzi, aby przez nie weszli, i pogodzeni z Bogiem, żyli blisko Niego.

Czy chcesz tak żyć? Czy chcesz żyć w Boży sposób i dla Boga? Chrystus przelał swą krew, aby wszystkie Twoje grzechy zostały przebaczone; abyś mógł pogodzić się z Bogiem. Bóg chętnie wybacza grzechy wszystkim tym, którzy do Niego przychodzą powołując się na Jezusa. A Jezus zaprasza do nowego życia wszystkich grzeszników, którzy pragną zmian. On przygotował drogę. On zapłacił za nasze grzechy. To, co należy do nas, to przyjść do Chrystusa i powierzyć Mu swoje życie. Jeśli tego jeszcze nie uczyniłeś, możesz to zrobić modląc się do Niego i prosząc, aby zmienił Twoje życie. On Ciebie usłyszy. I obiecuje wszystkim, którzy do Niego przychodzą, przebaczenie grzechów oraz siłę Jego Świętego Ducha, aby zacząć nowe życie dla Boga.

8: prześcieradło (pogrzebanie)

„A Józef wziął ciało i owinął je w czyste prześcieradło, i złożył je w swoim nowym grobie, który wykuł w skale” Mt 27:59-60.

Nie wszyscy faryzeusze byli wrogami Jezusa. Niektórzy, jak Józef z Arymatei wiedzieli, że jest Bożym Synem, ale bali się swoich znajomych i nie stanęli w Jego obronie. Kiedy jednak Jezus umarł, Józef okazał się odważny. Nie chciał, by ciało Jezusa wrzucono bez szacunku do jakiegoś dołu. Poszedł do Piłata po ciało zmarłego, zawinął je w czyste prześcieradło i uhonorował przez złożenie we własnym grobie. Józef jest dla nas przykładem, by odważnie przyznawać się do Jezusa, nawet, gdy wcześniej zawiedliśmy.

9: kamień (3 dni w grobie)
„I zatoczył przed wejście do grobu wielki kamień, i odszedł” Mt 27:60

Wejście do grobu zostało zasłonięte wielkim kamieniem. To koniec. Pan Jezus naprawdę umarł. To nie było na niby. Kiedy Józef składał ciało Pana do swego grobu, Jezus był martwy. Jest to pociechą dla chrześcijan, że Pan przeszedł przez tą największą próbę przed nami. W obliczu śmierci powierzył swoją przyszłość Ojcu, i my również możemy uczynić podobnie.

Żydowscy przywódcy nie byli jednak zadowoleni. Przypomnieli sobie zapowiedzi Pana Jezusa, że wstanie z martwych. Dlatego polecili Piłatowi, by wystawił straże przed grobem. Istnieje obawa, przekonywali go, że uczniowie będą chcieli ukraść ciało.

Nie mieli się co bać uczniów. To uczniowie właśnie się bali. Większość z nich uciekła. Byli przestraszeni, pełni wątpliwości. Nie rozumieli dlaczego ich wielki Mistrz umarł. Czyżby kłamał? A może Bóg zawiódł? To był dla nich bardzo ciężki czas próby.

A jednak, ten wielki kamień na trzeci dzień został odepchnięty! „Anioł Pański zstąpił z nieba i przystąpiwszy odwalił kamień i usiadł na nim” (Mt 28:2). Strażnicy „zadrżeli przed nim ze strachu i stali się jak nieżywi.” Widziały to dwie pobożne chrześcijanki, Maria i Maria Magdalena, które przyszły do grobu.

Człowiek Boga nie powstrzyma. Choć chrześcijanie zawodzą, Bóg nie zawodzi. Odwalony kamień dowodzi, że Bóg spełnia swój plan i żadna siła ludzka nie jest w stanie go zahamować!

10: pusty grób ( zmartwychwstanie)
„Wtedy anioł odezwał się do kobiet: Nie bójcie się! Wiem, że szukacie Jezusa ukrzyżowanego. Nie ma go tutaj, bo wstał z martwych, tak jak powiedział: chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał.” Mt 28:5-6.

Jezus zmartwychwstał! Grób jest pusty. Jego ciała w nim nie ma.

Uczniom wcale nie było w to łatwo uwierzyć. Nie spodziewali się tego. Przychodząc i zerkając do środka, nie rozumieli, co się stało. Odchodzili niepewni i wcale nie bardziej przekonani, co właściwie nastąpiło. Najłatwiej miały Maria i Maria Magdalena, które rozmawiały z aniołem. Zmartwychwstały Pan musiał się pokazać kilku z nich aby zrozumieli, że ten cud naprawdę nastąpił. Dopiero wtedy byli w stanie to przyjąć, a ich serca wypełniła radość. To nie koniec! To właśnie nowy początek!

Jezus nie tylko wstał z martwych. On wstał z martwych i nigdy już nie umrze! On zwyciężył śmierć! Jego ciało już nie będzie się starzeć. Nie podlega również żadnej chorobie. Jest inne. Doskonałe, żyjące na wieki. To bardzo ważne, bowiem chrześcijanie wstaną z martwych w ciałach podobnych Jego ciału! Będziemy tacy, jak On!

Aby to się stało, aby żyć nowym życiem, musimy je oddać Jezusowi! Tak jak Pan Jezus jest wolny od grzechu i śmierci, tak i my stajemy się wolni od grzechu, gdy zaczynamy swoje życie razem z Nim. A naszą przyszłością jest ciało takie, jak Jego. Na tym polega chrześcijańska nadzieja. Nasze życie z Jezusem nie kończy się na tej ziemi. Ono będzie trwać na wieki. Ale tutaj musimy je rozpocząć. Tutaj musimy zacząć wzorem Jezusa żyć dla Boga. On zmieni nasze życie, gdy Go o to poprosimy.

Reklama

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s