Wielka Sobota

Wielka Sobota to dla nas dzień pomiędzy. Dobrze, że jest. W Wielki Piątek wchodzimy w doświadczenie wyjątkowości czasu tych Świąt; dociera do nas fakt przypominania sobie właśnie o podstawowym dla nas wydarzeniu.

Jeśli nabożeństwo było dość (w sensie: wystarczająco) ponure, a moim zdaniem powinno w Wielki Piątek być, to pomaga oczekiwaniu na radość z Niedzieli. Ale w międzyczasie – robimy w sobotę przygotowania.

Warto sobie uzmysłowić, że nasze doświadczanie owej soboty  jest zasadniczo odmienne od doświadczeń uczniów i kobiet towarzyszących Jezusowi w jego ostatnich chwilach. Zaczął się dla nich sabat – czas nicnierobienia. Świętowania Paschy. Swoją drogą ciekawe, czy robili sobie wyrzuty, ze zamiast pamiętać  o owych wielkich dawnych dziełach Bożych myślą o świeżej tragedii? Z ich perspektywy lekceważenia Paschy ze względu na Jezusa mogło być czymś złym,  tymczasem było to – z perspektywy Bożego planu zbawienia czymś jak najbardziej poprawnym.  Tak czy inaczej posłusznie świętowali.

Świętowali. W poczuciu zagubienia, zwątpienia, chowania się po kątach (nie było oczywiste co się będzie dziać ze zwolennikami Jezusa po sabacie). Jedynie kobiety, którym serce podpowiadało szacunek i okazanie miłości przez troskę o pozostałe ciało planowały wyjście do grobu.

Cisza. Pozorny spokój. Smutek. Brak nadziei. Dobrze, że wiemy, co stało się w niedzielę!

Reklama

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s