„Lenin” Ossendowskiego – refleksje

lenin-b-iext10632359Jestem właśnie po lekturze „Lenina” Ossendowskiego (Zysk i s-ka, Poznań 2012). Oto kilka refleksji (z lektury, nie mam narzędzi ocenić, na ile to myśli Ossendowskiego, na ile fakty):

1. Rzeczywistość terroru przerasta wyobrażenia.

Lenin planując rewolucję chciał terroru. Nie szanował Rosjan; nienawidził chłopstwa (bo ciemne i związane z ziemią) i burżuazji (bo zakłamana). Siedział sobie w Poroninie, Genewie i innych miastach Zachodniej Europy i w zgorzknieniu planował pożogę.

Kiedy jednak spotkał się z rzeczywistością głodu, nienawiści w gmachu Czeka – nie mógł tego znieść. Zło plastyczne, zło namacalne, przerasta wyobrażenia.

Ossendowski opisuje celę „naturalnej” śmierci – zarażoną wszelkimi chorobami, do której wsadzano ludzi i wrzucano skrzynie na trupy, którą zapełniali żyjący; gdy opisuje tortury pięknej kobiety, której obcięto piersi na oczach jej matki, aby skłonić ją do zeznań; gdy to wszystko zestawia z traktowaniem tych ludzi przez oprawców jak żywego mięsa do zmienienia – to rodzi w Leninie złość i bunt.

2. Odpowiedzialność za terror przerasta nienawiść, która do niego prowadzi.

„[Lenin] już wyciągał z kieszeni zaciśnięta pięść, gdy nagle Fedorenko z uprzejmym uśmiechem, nisko pochylając głowę, przemówił drwiącym głosem:

– Towarzysz Włodzimierz Iljicz przekonał się teraz, że służymy proletariatowi wiernie i oddanie? Staliśmy się maszyną, która gniecie do szczętu jego wrogów i pozbawia życia od razu setki ludzi. Proletariat powinien walczyć! Siła i postrach są jedyną jego bronią! Ona ugnie filozofów, uczonych, poetów…

Ten straszny człowiek powtarzał jego słowa!

On – Włodzimierz Lenin – rzucając je w milionach gazetek, ulotek, plakatów i telegramów, stał się twórca Czeka, wodzem tego szalonego, fanatycznego obłąkańca Dzierżyńskiego i tej żmii z żandarmskich szeregów, ich ojcem duchowym, ich natchnieniem.

Zrozumiał to od razu, wszystko sobie przypomniał i uświadomił, wskrzesił w pamięci artykuły wrogów oskarżających go o to, że ukrzyżował, storturował, pohańbił Rosję. (…) On to uczynił, nie Fedorenko, nie Dzierżyński, nie inni, tylko on, który zwołało pod swoje sztandary półmongolską dzicz, pijaną od wódki, krwi i nienawiści, mścicieli, obłąkańców, zbrodniarzy, ponurych katorżników, prostytutki…

On, tylko on – Włodzimierz Uljanow – a więc…

Uśmiechnął się łagodnie do Fedorenki i odparł:

– Istotnie, wiernie służycie proletariatowi!” (462-3).

Nienawiść Lenina była prawdziwa i być może po części uzasadniona. A być może nie. Tak czy inaczej stworzył narzędzie nie znające litości, ludzkich uczuć; narzędzie skuteczne, przerażające jego samego, bowiem nie miał nad nim kontroli, gdyż zasilane było jego własnymi ideami, do których musiał się przyznac i za które musiał wziąc odpowiedzialność.

Kiedy patrzę na Biblię, widzę jako narzędzie kontroli nad owymi narzędziami zemsty (kar) OSOBISTE jej wymierzanie: świadkowie mają pierwsi podnieść rękę przeciw skazanemu na ukamienowanie. To uczy odpowiedzialności za własne słowa. Każe ponieść koszt, nie przerzucając go na sadystów i psychopatów.

3. Terror niszczy też tych, których kochamy.

Czeka zabiła ukochaną Lenina z młodych lat, którą chronił. Chwila nieuwagi sprawiła, że został zastrzelona z równą obojętnością, co inni.

4. Materializm sprawia, że człowiek jest niczym.

Człowiek jest niczym. Za nic się uważa i za nic jest uważany. Jest bestią, która posiada najniższe instynkty. Nie istnieje nic, co owe instynkty mogłoby kontrolować. Nie istnieją żadne prawa. Nie istnieją również żadne aspiracje, poza przetrwaniem i panowaniem nad innymi. Czysty darwinizm – silniejszy przeżywa.

Nic więcej. Nie ma rodziny – bo przecież opiera się na lojalności, na przywiązaniu – wartościach, którym materializm leninowski sprzeciwia się jako „burżuazyjnemu przeżytkowi”, a współczesne jego odmiany – jako formie dominacji samczej (feminizm), czy hamulcowi samorealizacji (różnorakie humanizmy). Jeśli człowiek jest faktycznie niczym, to nie ma nic. Żadnych lojalności, poświęceń. Nie ma też twórczości, która jest wysiłkiem w imię lepszej przyszłości; umiłowaniem piękna, rozwoju; służbą innym; sięganiem poza siebie w imię jakichś wyższych celów.

Przeraźliwa samotność. Pustka. I okrucieństwo i bezprawie, które przestają być w jakikolwiek sposób możliwe do oceny.

5. Tylko terror może panować nad masami, w których wzbudzono nienawiść i niepohamowane żądze niszczenia.

Odwołanie się do nienawiści, poczucia niesprawiedliwości, podsycanie tożsamości ofiary, która słusznie bez miłosierdzia zabija i niszczy, zachęcanie do samosądów, niczym nieskrępowanego sięgania po wszystko, na co ma się ochotę, niszczenie zasad, które sprawiają, że istnieje własność i porządek – rodzina, wiara, poczucie odpowiedzialności – jest drogą do samounicestwienia społeczeństwa. Ono zamiera. Nic nie wytwarza. Wszystko grabi. Samo siebie zatraca.

Jedyne, co może ten proces zatrzymać to niepohamowany terror. Strach przed śmiercią, który nadaje ramy owemu zniszczeniu.

Ale oczywiście, temu skutkowi daleko do skuteczności zniszczonego systemu. Terror działa tylko na tych, którzy chcą żyć. A chęć życia łączy się z jakąś nadzieją. Ludzie bez nadziei stają się otępiali i obojętni, również na śmierć. W końcu, terror nie jest twórczy. Lęk może sprawić posłuszeństwo, ale nie dojrzałość, kreatywność.

6. Komunizm trzeba było skończyć po „cudzie nad Wisłą.”

czyli, dobrze by się stało, gdyby Polacy rozgonili owa rewolucję. Albo, Niemcy nie powinni podpisywać pokoju z Leninem w trakcie I wojny światowej. Dopóki komuniści byli słabi. A byli. Świat byłby znacznie szczęśliwszym miejscem.

One response to “„Lenin” Ossendowskiego – refleksje

  1. Lenin w latach 1917 1920 świetnie rozgrywał napięcia między krajami które chciał zaatakować. Bardzo mi się podoba jego stwierdzenie „kapitalizm dzieli a praca łączy” ale to na marginesie. Wojna którą dziś oglądamy jest powtórką leninowskiej rewolucji z lat 19-20 pod względem taktyki wojskowej. Inna jest ideologia, zresztą obecna jest o wiele słabsza. Natomiast podobna jest słabość rozbitej Europy.
    Polecam książke „Lewa wolna” Do posłuchania na stronie:
    http://www.polskieradio.pl/8/520/Artykul/1280743/
    Grzesiek

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s