Czasem przed snem uswiadamiam sobie bicie własnego serca.
Jest to uczucie niepokojące, uczące bojaźni Bożej i kierujące mnie nieuchronnie ku zmarwtychwstaniu Chrystusa.
Niepokojące, bowiem doświadczam przez to faktu, iż najbardziej podstawowy dla mojego istnienia proces zachodzi całkowicie poza moją kontrolą. Swą wolą nie jestem w stanie nań w żaden sposób wpłynąć. Moje życie jest absolutnie poza moją kontrolą. Wszelkie próby ustawiania, aranżacji okazują się ostatecznie iluzją w tym sensie, iż zależą w 100% od owego bicia, ktore będąc we mnie jest całkowicie poza mną.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.