Mateusz Wichary
Relacja egzegezy i dogmatyki nie jest prosta. Jedna drugiej jest potrzebna, ale jedna drugą odkształca, niekoniecznie szczęśliwie. Egzegeza jest (przynajmniej w protestantyzmie) niezbędnym fundamentem dla dogmatyki, bez której dogmatyka staje się czczym bajaniem, wypocinami zbyt gorliwych teologów, li tylko nauką ludzką, odstępstwem. Dogmatyka (teologia w systematycznym ujęciu, teologia systematyczna) jest niezbędnym dokończeniem egzegezy, bez której ta ostatnia, choćby najbardziej trafna i błyskotliwa, jest niedokończona, nie doprowadzona do wniosków, pozbawiona mocy oddziaływania na tematy, o których mówi.
Jednocześnie każda jest zagrożeniem dla drugiej. Czytaj dalej
Mateusz Wichary
M. Wichary
Ewangelia, która panuje w dzisiejszej Ameryce rzadko zasługuje na miano Ewangelii. Jest to tania, rozcieńczona wersja, która jest użyteczna do zapełniania list członkowskich kościołów, ale nie przyczynia się w znacznym stopniu do budowania Królestwa Bożego. To, co mówi o człowieku jest tak ostrożne, że nikogo nie urazi. To zaś, co mówi o Bogu, jest tak ograniczone, że nikogo nie zaniepokoi. To, czego wymaga, jest tak łagodne, że nie poruszy sumienia, nie sprawi odwrócenia się od grzechu, ani nie zawiera wezwania do uczniostwa, które ma wysoką cenę. 



Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.